niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 15 "Czy wiesz jak czuje się gwiazda, która nie może wrócić do Nieba?"

~Punkt widzenia Kuro~

-Natsu... Powinieneś przestać Igneel'a- mówię.
-Hahaha~! Dobry żart!
-Ja nie żartuję! To prawda.
-Ale.. Dlaczego?- jest zszokowany.
-Już długo go szukasz prawda? 
-No tak, ale Igneel jest jak ojciec! Muszę go odnaleźć! 
-Natsu, a nie pomyślałeś o tym, że może on odszedł dla twojego dobra , i że nie chce abyś go szukał?!- jestem wkurzona.
-A ty skąd możesz wiedzieć takie rzeczy?! Ty go nawet nie znasz!- mówi.- Ty nie wiesz jak to jest! Nie wiesz jak to jest stracić rodzinę! 
-Natsu, bo się zapędzisz.
-A nawet jeślibyś ją straciła to byś nic nie poczuła! A wiesz dlaczego!? Bo jesteś zimną suką bez uczuć!
W tym momencie wymierzam chłopakowi siarczysty cios w policzek.
-Myślisz, że nie wiem jak to jest?! Ty chociaż żyjesz sobie w błogiej nieświadomości! Nie wiesz, gdzie jest Igneel! Ale ja wiem, gdzie są moi rodzice i nie ma szans na to, że ich zobaczę! Rozumiesz?! Lepiej żyć w niewiedzy! Wtedy najmniej cierpisz!- wrzeszczę i idę w stronę gildii. Otwieram drzwi i podchodzę do Miry.
-Miruś dasz lody?- pytam już nie aż tak zdenerwowana. 
-Jasne-  i już po chwili pożeram ten cud. Patrzę w stronę lodowego maga. Napotykam jego wzrok. Podchodzę powoli do niego. Widzę jakąś laskę przyczepioną do jego ramienia.
-Paniczu Gray! Juvia tak pana kocha!- ona mówi o sobie w trzecie osobie?! Porażka!
-Kuro...- zaczyna czarnowłosy, ale przerywa mu ta panna.
-Rywalka w miłości!!!- wrzeszczy. Naraz każdy patrzy w naszą stronę.
-Hahaha~!- wybucham śmiechem.
-Co cię tak śmieszy?- pyta Lucy.
-Mistrzu! Wiedziałam, że od zawsze chciałeś mieć psa, ale nigdy nie posądzałam cię o tak fatalny gust! Żeby zamiast normalnego szczeniaka wziąć jakiegoś buldoga o niebieskiej sierści?! Jeszcze takiego z zapędami erotycznymi?! Hahaha~! Dobra komedia działa się przez te dwa lata!- mówię odchodząc. Jednak słyszę jak jakiś pocisk leci w moją stronę.
-Juvia nie życzy sobie, żeby ktoś ją obrażał!!!
Ja z łatwością zatrzymuję jej atak. Z nienaturalną szybkością znajduję się przy niej i chwytam z podbródek.
-Słuchaj uważnie Juvio Loxar, bo nie lubię się powtarzać- szepczę jej na ucho.- Nie obchodzisz mnie, ani ty, ani twoje uczucia do kogokolwiek. Ale wiedz jedno. Nienawidzę takich pustych osób bez honoru. I zapamiętaj Pani Wody, że każda woda może wyparować przy odpowiedniej temperaturze- na pokaz parze ją.
-Ała!- piszczy.
-No! Mam nadzieję, że się zrozumiałyśmy- mówię już normalnie i idę do Lucy.
-Siemka Lucy- uśmiecham się. 
-Hejka- odpowiada uśmiechnięta blondynka.- I jak po powro..- nie może dokończyć bo nagle pojawia się trochę dymu, a ja czuję jak oplatają mnie, żelazne ramiona.
-Nareszcie wróciłaś Kuro!
-Też się cieszę, że cię widzę Loki, ale to nie powód do duszenia- powoli robię się niebiska na twarzy.
-Aaa! Sorki- puszcza mnie. Robię duże wdechy i już po chwili robię się blada. Jak zawsze.
-Skąd wy się znacie?- pyta magini. 
-Właśnie. Jak jeszcze tu byłaś raczej nie utrzymywaliście bliższych kontaktów- dopowiada Erza. I od razu słucha cała gildia! A jak inaczej!
-No wiesz Kuro- mówi z uśmiechem Gwiezdny Duch.- Rozumiem, że chciałaś zachować nasz romans dla siebie, ale, żeby po takim czasie nikomu nic nie powiedzieć?- łapie mnie z podbródek - Bardzo nieładnie z twojej strony, wiesz?- i lekko do mnie mruga. Aaaa! Już wiem o co chodzi!
Lekko się rumienię i patrzę na wszystko inne niż na niego.
-Bo wiesz... Ja tak bardzo....- jąkam się.
-Ciii... Już nic nie mów księżniczko- uśmiecha się do mnie.
Cała gildia patrzy na nas miną WTF?! Ja jednak po chwili pękam i zaczynam się śmiać.Leo też do mnie dołącza i razem turlamy się po podłodze ze śmiechu.
-Yyyy... Może nas ktoś oświeci, bo my coś na bieżąco nie jesteśmy- powiedział chyba pierwszy raz przy mnie Jet.
-Już, już..- powoli podnosimy się z ziemi.- Bo... My się w sumie znamy od dłuższego czasu. Jak nie byłam jeszcze w gildii poznałam tego rudzielca. No i jakoś tak wyszło, że ja stałam się jego "One-chan". 
-A gdy już naprała kształtów- tu pokazuje na mój biust.- To pomagała mi się pozbyć niechcianych adoratorek. Prawda, Kuro-chan?
-Zboczeniec!- krzyczę i walę go po łbie.
-To bolało!
-Bo miało!
-Oż ty mała jędzo!- i zaczyna mnie gonić po całej gildii. W końcu jednak mnie łapie i idzie w stronę basenu.
-Nie ośmielisz się!
On tylko się uśmiecha. Już myśli, że tylko ja się wykąpie. Nie ma tak dobrze! W ostatniej chwili łapię go za rękaw i ciągnę za sobą. Po chwili oboje jesteśmy cali mokrzy. Zaczynam go chlapać. On nie pozostaje mi dłuższy.
-Faktycznie zachowujecie się jak rodzeństwo- zauważa Levi.
-A jak!- mówimy razem z takim samym wytrzeszczem na gębie. Powoli wychodzimy z tej "dużej wanny" i otrzepujemy się jak psy. 
-No nic muszę iść słoneczko- mówi i całuje mnie w czubek głowy.
-Nie mam pięciu lat baranie!
-O wypraszam sobie! Jestem lwem- mówi z bananem na gębie.
-Za chwilę zmażę ci ten uśmieszek z ryja!- grożę mu, a on się tylko śmieje i znika.
-Cholerstwo nieba i ziemi- warczę.
-A dlaczego się przyjaźnicie?- pyta Lucy.- Przecież jesteście jak ogień i woda.
-Wiesz... Pamiętasz jakie pytanie zadał ci ten rudzielec za nim dowiedziałaś się, że jest Gwiezdnym Duchem?
-Tak. "Czy wiesz jak czuje się gwiazda, która nie może wrócić do Nieba?" Ale co to ma do rzeczy?
-I nie odpowiedziałaś, prawda?
-Niby tak...
-Ja mu podałam odpowiedź. I ta odpowiedź zmieniła nasze stosunki do siebie- mówię i idę w stronę baru.
-A właśnie skoro da deszczowa pannica tu jest to on też- mruczę do siebie. Szukam go wzrokiem. Wreszcie go zauważam.
-Teraz ci tego nie daruję- warczę i idę w jego stronę.


I następny rozdział! Nie chcę się rozpisywać, więc powiem tylko... Buziaczki^^

5 komentarzy:

  1. Pierwsza ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Loki i Kuro są rodzeństwem ?! O jpdr. x.x Ludzie ratujcie ! Dwa przeciwieństwa. No, no ciekawe.
    "-Mistrzu! Wiedziałam, że od zawsze chciałeś mieć psa, ale nigdy nie posądzałam cię o tak fatalny gust! Żeby zamiast normalnego szczeniaka wziąć jakiegoś buldoga o niebieskiej sierści?! Jeszcze takiego z zapędami erotycznymi?! Hahaha~! Dobra komedia działa się przez te dwa lata!- mówię odchodząc." Rozjebałaś system tym. Ahahah :D Jebłam. xD Czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że pojawi się tam nasz niebieski szczeniaczek. XD
    Pozdrawiam i życzę weny ! *pozdrawiam nie tylko Kuro i Ciebie, ale również tego niebieskiego szczeniaczka x3) Ahahahah... Za każdym razem gdy o tym wspomnę wybucham śmiechem.
    ~Shina ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Loki i Kuro to rodzeństwo?!?! No nie mogę! Naprawdę mnie tym zaskoczyłaś!! Dobra spokojnie, spokojnie. (wdech i wydech, wdech i wydech) XD
    "Jeszcze takiego z zapędami erotycznymi?! "- tym mnie rozwaliłaś naprawdę nie mogę już brzuch mnie boli od tego śmiechu XD
    Pozdrawiam Ciebie kochana <3 i... kochane rodzeństwo

    Buziaczki ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mam przeczucie że w końcówce chodzi o Gajeela,mam racje Ojcze? Ale nic! Rozdział świetny! Kuro skarbie naucz Juvie że ma się trzymać z dala od Graya.Moge ci nawet pomóc.A wgl w moich komkach zawsze mało o tb pisze,ne?Jak się czujesz po powrocie? I pochwalam twoje zachowanie względem Natsu.Nie powinien tak mówić.Następnym razem przywal mu mocniej.Ale nie mogę uwierzyć że ty i Loki się przyjaźnicie :3 Awww jakie to słodkie.Ok kończe i ide oglądać Kuroshitsuji :3 Weny życze :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahaha " Jeszcze takiego z zapędami erotycznymi?!"
    Biedna Juvia >.<
    Zaskoczyłaś mnie z bratem Kuro.
    Ten zboczeniec Loki...xD???
    Biedny Natsu, dostał plaskacza...ale należało mu się >.<
    Notka bardzo dobra ! :D

    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością. :3

    OdpowiedzUsuń