piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 17 "Chciałem pogadać o tym co wydarzyło się 2 lata temu pomiędzy nami"

-To gdzie chcesz walczyć?- pytam.
-Na polanie za gildią- odpowiada poważnie Fried.
On idzie przodem za nim ja, a za mną wszyscy z gildii. Zielonowłosy zatrzymuje się i obraca do mnie przodem.Uśmiecham się do niego zadziornie. Jego twarz jest zbyt poważna. Pomiędzy nas wchodzi Mistrz.
-Możecie zaczynać!
Chłopak wyjmuje szpadę. Ja dalej stoję w miejscu.
-Kobiety mają pierwszeństwo- mówi głośno.
-Dlatego czekam aż zrobisz pierwszy ruch- odpowiadam, a każdy zaczyna się śmiać. Fried robi się cały czerwony. Krzyczy:
-Dark Ecriture: Ból!
W moją stronę leci słowo "Ból". Gdy już to coś jest z dobry metr ode mnie mówię:
-Podmiana: Tarcza Spartakusa- w mojej dłoni pojawia się ogromna tarcza utrzymana w kolorach srebra i czerwieni. Na niej napisane jest dużymi, czarnymi literami "Return with the shield or on the shield*". Czar zielonookiego odpija się od niej.
-Tylko na tyle cię stać? Myślałam, że chcesz ocalić swojego księcia z bajki od klątwy baraniego łba- on staje się jeszcze bardziej czerwony (To możliwe?! O.O dop. od aut.) i wrzeszczy:
-Dark Ecriture: Agonia!!!!
Kolejny napis w moją stronę. Jednak tym razem nic nie robię. Chcę coś zobaczyć. Czuję jak to coś we mnie uderza. Ból rozchodzi się po moim ciele. Odchylam się lekko do tyłu. Jednak nadal stoję na nogach. Po chwili znów patrzę w oczy Fried'a.
-Ale... Jak? Ty powinnaś już leżeć martwa na ziemi!- jest zszokowany. Na moją twarz wkrada się maska szaleństwa.
-Czyli teraz czas na mój ruch. Magia krwi: Obezwładnienie- podnoszę rękę i celuje w niego. Stoi wyprostowany i się nie rusza. Tylko krzyczy:
-Co ty mi zrobiłaś?!
-Jeden- mówię do niego. Wyraz mojej twarzy się nie zmienił.- Sekretna technika  Demonicznego Zabójcy Ludzi: Opętanie!- naraz z ziemi wydobywają się demony, które wrzeszczę w różnych językach swoje imiona. W końcu dopadają chłopaka. On tylko wrzeszczy przeraźliwie.
-Dwa- dopowiadam po chwili. Oczy chłopaka na sekundę stają się puste, aby zaraz zmienić swoją barwę na czerwień.
-Co mamy z nim zrobić, pani?- odzywa się do mnie 6 różnich głosów, mówiących w różnych językach.
-Opuścić jego ciało w trybie natychmiastowym- mówię beznamiętnie.
-Your wish is our command**- odpowiadają po angielsku i wracają do ziemi. Chłopak mogąc się już ruszać upada na trawę i ciężko dyszy. Podchodzę do niego i wyciągam rękę.
-To była dobra walka- pomagam mu wstać.
-Ale przegrałem. Nie ocaliłem Laxus'a.- wzdycham ciężko.
-Nie ważne czy wygrałeś czy przegrałeś. Ważne jest to dlaczego podjąłeś się walki- odpowiadam.
Nagle czuję jak coś, a raczej ktoś podnosi mnie w górę.
-Gajeel ja umiem sama chodzić do cholery!!!
-Jestem z ciebie dumny chochliku.
-Co ja ci mówiłam o nazywaniu mnie chochlikiem?!- krzyczę i uderzam go w ten pusty łeb. Zauważam jak Levy patrzy na nas. Z jej oczu bije... Zazdrość? Śmieję się i mówię do ucha Smoczemu Zabójcy:
-Lepiej mnie puść bo twoja dziewczyna jest zazdrosna- ten jak na rozkaz zrzuca mnie na ziemię.
-No wiesz! To jak mówię, że masz mnie puścić oznacza "Postaw mnie delikatnie na ziemi"!!!!!- pocieram obolałe pośladki.
-Gehe!- uśmiecha się do mnie szeroko i pomaga mi wstać.
-Zemszczę się- mówię wkurzona.
-Ciekawe jak?
-Hmmm...- myślę chwilę i nagle na mojej twarzy pojawia się uśmiech godny Joker'a***.- Gaaaajeeeel słoooońseeee- przeciągam słodko samogłoski.- Pamiętasz może co było moim hobby?
-O nie! Nie zrobisz mi tego!- po jego oczach widać, że naprawdę się boi.
-Zrobię- podbiegam w stronę Miry- Miruś słońce! Mamy zadanie!- biorę ją pod ramię i zaciągam w stronę gildii.
-O co chodzi, Kuro-chan?- pyta białowłosa gdy już jesteśmy same w budynku.
-Bo wiesz... Moim hobby było swatanie ludzi. Wbrew wszystkiemu czytałam dużo romansideł. I wymyśliłam taki plan- zaczynam jej szeptać na ucho.- Chcę żebyś mi pomogła!- kończę swój wywód.
-Jasne! Z wielką chęcią. Tylko zrobimy to jutro, bo teraz ktoś chce z tobą pogadać- uśmiecha się i idzie za bar.
Odwracam się i twarzą wpadam na naga klatkę piersiową.
-Możemy pogadać?- pyta Gray.
-Jasne! O co chodzi?
-Pogadajmy w cztery oczy, ok?
-Jak chcesz- mówię, a lodowy mag łapie mnie za rękę i wyprowadza z gildii. Prowadzi przez las... Zaraz zaraz. A jak on chce mnie zgwałcić i zatopić w pobliskiej rzeczce?! Mimo moich obaw idziemy coraz bardziej wgłąb lasu. Zatrzymujemy się przy... Rzeczce!!! Pomocy!!!
-To... O czym chciałeś pogadać?- pytam niby spokojna.
-Bo wiesz... Ja...Yyyy...- jąka się.
-No wykrztuś to z siebie do cholery!
-Chciałem pogadać o tym co wydarzyło się 2 lata temu pomiędzy nami- mówi na jednym wydechu.
Teraz wyraz mojej twarzy mówi WTF?!

*Słynne "Wróć z tarczą albo na tarczy"
** "Twoje życzenie jest dla nas rozkazem" zawszę mówię tak do mojej siostry XD
*** Joker ten z Batmana. Kocham go ^^

A więc... Wróciłam! Minęły tylko 2 tygodnie, ale wracam. Po prostu  nie mogłam bez was wytrzymać! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie gorąco^^
Kuro: Ja oczywiście też wróciłam. I teraz zrobimy wam tak zwane "W następnym odcinku"
A więc:

W następnym odcinku God in Fairy Tail!

"-To nie powinno się nigdy zdarzyć."
"Jego twarz przybliża się do mojej. Zatapiam się w jego cudownych oczach. Mam wrażenie, że nic więcej nie istnieje. Jesteśmy tylko my."
"Czuję jak czyjeś ręce oplatają mnie w pasie."
"-Tęskniłem Koibito*- mruczy mi do ucha."

Do zobaczenia^^

*Koibito- Słoneczko

2 komentarze:

  1. Ahaha, nie mogę się doczekać ciągu dalszego xD nosz kurde ! Głupia meszka lata mi przy ekranie laptopa. X( Chochlik *U* O poleciała ! Meszka, oczywiście. xd Mój Chochlik - Kuro wrócił ! O ! I jeszcze Oto- san - Vivianna Black *.* Kurde, zaś wróciła meszka -.- Zabiję ją zaraz ! Ja nerwicy zaraz dostanę. Pewnie ta pszczoła (co ci pisałam na GG) ją nasłała ;-; Mówiłam ci ! Prześladuje mnie ! D:
    Laxus: Zamknij się... !
    To weź tą meszkę !
    Laxus: Spadaj.
    * chowa się za jego plecami* Weź ją, weź ją !
    Laxus: Rany... *zwala meszkę z ekranu*
    Arigatou *uśmiecha się slodko w stronę Laxus'a* A teraz siedź cicho ! *chowa jego głowę pod biurko* Ciesze się, że wróciłaś ! Opłacało się cię męczyć, żebyś tu napisała rozdział. Aha i przekaż Loki'emu, że ja chcę jeszcze być dziewicą, więc niech się (za przeproszeniem) pierdoli -.- xD
    Pozdrawiam i życzę weny !
    ~Shina ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuro~~~ Dajesz >,< I dobrze, tak ma być! Nikt Ci dupy cholera jasna nie skopie!
    ~~30 MINUT PÓŹNIEJ~~
    To ten.... Cieszę się, że wróciłaś. Miałam FOCHA na Ciebie, ale mi już przeszło. ^ ^
    Kuro jako swatka...Przegrzał mi się system X__x Coś czuję, że to będzie dobre ^,^
    Gray~~ Kyaaa! Aha O,o Dopsz...nie wiem co jeszcze napisać....
    Rozdział zajebisty, mam wrażenie, że coraz lepiej Ci idzie. Czekam na next'a.!

    OdpowiedzUsuń