wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 8 "Za *czek* sied*czek*mioma gór*czek*ami, za sied*czek*mioma rze*czek*kmi i in*czek*nymi gów*czek*nami"

- Cana Słoneczko co ty na to żebyśmy sobie urządziły konkurs?- świergoczę.
-Zamieniam się w słuch.
-Ty i ja. Która więcej wypije i nie padnie.
-Nie wiesz na co się piszesz Naichingeru.
-Właśnie wiem- banan na mojej twarzy jest przerażający.
-Dobra- mówi - Miruś dawaj!!!
Dziewczyna stawia przed nami dwie, ogromne beczki alkoholu.
-To jak? Na trzy?- uśmieszek nie schodzi z jej twarzy.
-Na trzy.
-Raz! Dwa! Trzy!- mówimy razem i zaczynamy pić.
~35 minut później~
Trzymamy się równo. Za nami leżą dwie sterty beczek.
-Dajemy mocniej?- pytam.
-Jasne.
~ 55 minut później~
-Ca*czek*na! Też *czek*  widz*czek*isz te *czek*  kwia*czek*tki?!- krzyczę.
-No *czek*, a  j*czek*ak!
Siedzimy przy barze i opieramy się o siebie.
-Starczy już- mówi  Erza i zabiera mi butelkę.
-Ej! *czek*- podnoszę się gwałtownie tak, że brązowowłosa ląduje na ziemi- Spadaj! *czek*- wyrywam jej moją własność i biorę duży łyk.
-To *czek* bolało!-krzyczy Cana z dołu.
-Sor*czek*ka   Słon*czek*eczko!!- chcąc jej pomóc sama ląduje na podłodze. Zaczynamy się śmiać.
-Wróciłem!-krzyczy mój przyjaciel.
-Rav*czek*en! Ty mę*czek*do  społ*czek*eczna!-wrzeszczę.
-Coś ty ze sobą zrobiła?!
-Kon*czek*kur*czek*sik- uśmiech nie schodzi z mojej twarzy.
-Wracamy do domu- mówi i przerzuca mnie przez ramię.
-Rat*czek*unku! Trzęs*czek*ienie zie*czek*mi! Ca*czek*na!
-Cze*czek*kaj! Już  *czek*  idę!- próbuje wstać, ale znowu ląduje na podłodze.
-Hahaha*czek*hahaha*czek*!-nie mogę się powstrzymać.
-No dobra Kuro idziemy- mówi jak do jakiegoś dwulatka Raven.
-Ej*czek*! Nie je*czek*stem  dziec*czek*kiem!
-Ta jasne. Myśl tak sobie.
-Pójdziemy z wami- mówi Erza i pokazuje na siebie, Natsu i Graya.
Świetnie! Jak na pogrzebie!
-Jak chcecie.
Idziemy jakiś czas.
-A tak właściwie to gdzie wy mieszkacie?- pyta mag lodu.
-Za *czek*  sied*czek*mioma gór*czek*ami, za sied*czek*mioma  rze*czek*kmi  i  in*czek*nymi gów*czek*nami- odpowiadam.

~Punkt widzenia Erzy~
-Mamusiu ja chcę do łóżeczka!!!- krzyczy Kuro. Czkawka jej już przyszła.
-Już nie daleko- mówi Raven.
-Ruda!- zwraca się do mnie dziewczyna- Opowiedz mi bajkę!
Jaka ruda?!
-Dawno, dawno temu żyła sobie księżniczka- zaczynam.
-Dość!- przerywa mi.
-Dlaczego?
-Znudziła mnie twa historia albowiem nie była o mnie (od aut. nie mogłam się powstrzymać^^)- odpowiada.
Przejeżdżam ręką po twarzy.
-Ona tak zawsze?-pytam.
-Tak. Ale uwierz mi. Jak jest na haju jest jeszcze gorzej- zapewnia szarooki.
Po chwili widzimy przed sobą sporych rozmiarów dom otoczony pięknym, wielobarwnym ogrodem.
-Wow- wyrywa mi się. Tak samo Grayowi. Czemu Natsu nie reaguje? Zapomniałam, że on już tu był.
-Zapraszam- mówi Raven.
Pierwsza idę ja. To co czuję jest niesamowite. Gdy otwieram drewniane drzwi, ciężką; żelazną klamką czuję magię uderzającą mnie w twarz. Długi i szeroki korytarz jest dobrze oświetlony. Wszystko wykonane w staromodnym stylu. Na parterze są tylko trzy pary drzwi: wejściowe, na taras i pewnie do łazienki. Kuchnia i jadalnia są połączone.Ogromne okna rozświetlają pomieszczenie. Te ciepłe brązy, odcienie złota.
-Kto to urządzał?- pytam.
-Kuro- mówi beznamiętnie współwłaściciel domu.
Że jak?! W moich wyobrażeniach jej dom wyglądał zupełnie inaczej!
~Wyobrażenia Erzy~


~Realny~

Idziemy za Ravenem na piętro po zakręconych, drewnianych, cudownie rzeźbionych schodach. Są tylko trzy pary drzwi. Chłopak idzie do ostatnich. Pokój Kuro. O dziwo również utrzymywany jest, tak jak cały dom w jasnych barwach, staromodnym stylu i porządku.
-Kto w tym domu sprząta?- zadaje pytanie Gray.
-To akurat ja- mówi chłopak- Kuro tego nienawidzi.
-Ej! Może jak ona jest nie przytomna chodźmy coś zejść z lod- Natus nie dokańcza bo jest przygwożdżony do ściany rzez czarne macki. Wszyscy patrzymy na czarnowłosą. Przez sen czaruje! Ona to jest na serio chora!
-Dobrze to może napijmy się herbaty- proponuje pan domu i wtem różowowłosy jest wolny.
Schodzimy na dół i zaczynamy rozmawiać.



No i rozdział 8 skończony.
Kuro: Chciałyśmy poinformować, że zapraszamy na imprezę z okazji wskrzeszenia Kikusia!
Dobra, dobra. Rozdział dedykuję Kikusiowi, Neko-chan, Yoruichi Yo i Cristal Phoenix. A i jeszcze jedna sprawa...
Kuro: Streszczaj się bo za chwile wszyscy umrą z nudów.
Ja wraz z Kazumi Shinoki i Mademoiselle Krasnal postanowiłyśmy zrobić tak zwany "Trójkącik"
Kuro: (mina WTF) Czy ja o czymś nie wiem?!
Nie taki miłosny! Stwierdziłyśmy, że będziemy się nawzajem reklamować. A więc... (szturcha Kuro w ramię)
Kuro: Za co?!
Teraz ty!
Kuro: Aaaaa... Panie i Panowie!
Dziewczęta i Chłopcy!
Kuro: Gady, Ptaki i Ssaki!
Katecheci!
Kuro: I ZiemniaGi!
Zapraszam na blogi:
http://tatoo-of-the-fairy-tail.blogspot.com/
http://w-chatce-z-piernika.blogspot.com/
Vivianna i Kuro: Polecamy!

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Haha xD Się Kuro nachlała,i jeszcze ta wyobraźnia Erzy xD
      Kikuś: Aye! Arigatou za dedyk ^.^
      Aye! Ja też dziękuje za dedyk dla mnie oczywiście i weny życzę..
      Kikuś: Neko~chan...
      ..pozdrawiam...
      Kikuś: NEKO~CHAN!!
      Co?!
      Kikuś: Zapomniałaś -,-
      A,no tak! Ale to ty miałeś spytać -,-
      Kikuś: Ja?!
      Aye...
      Kikuś: Dobrze ^-^ To...kiedy ta imprezka z okazji mojego wskrzeszenia? ^.^

      Neko~chan i Kikuś~

      Usuń
  2. Kuro się schlała, lalalala~~ Ruda! xP Wyobraźnia Erzy, powala xD Kuro kiedy śpi, hmm.. O lol, i Cana też dobra hue hue ;)
    Pozdrowionka i do następnego..

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuro łajzo jedna miałyśmy iść we dwie na taką popijawe !!!!!
    No cóż ja i tak byłam ostatnio w takim stanie w weekend.
    Wspaniały rozdział kochana.
    Najlepszy dla mnie tekst "Hej Ruda" :D
    Weny życzę
    Pozdrowionka ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to co, pies?
      Kuro: Uwaga! Kto lubi Vivianne! (cisza) Widzisz? Nikt!
      (Płacze)
      Kuro: Yoruichi Yo mogę iść z tobą kiedy indziej ok?

      Usuń
    2. Ania, Ojciec, Vivianna, czy jak ja mam cię do L'a nędzy nazywać?! Jak to "nikt cię nie lubi"?! A ja i Sandacz, to co?! Psy?! Laska, czy ty czasem nie przesadzasz?!
      Okej, skończyłam z moim małym opeerem. Rozdział... No rozdział zarypisty, jak zwykle, skarbie Ty mój. Jedyne do czego bym się przyczepiła, to obrazki, bo ja takich ilustrowanych opków nieznoszę, ale tak, to cud, miód i malina!
      Melodia Lacie w scm playerze - awwwwww~! I opening Soul Eater~! Rozpieszczasz, skarbie, rozpieszczasz! I mój ulubiony openin Fairy TAIL ( Hajimari no Sora)! A "Her name is Alice" i "Call me"... No cóż... Ja na swojego też je dałam... Ale to nie tak, że kopiuję! Ja to wstawiłam, zanim odkryła, że też je masz~! Nie biiiiiiij~!
      L: Zbij ją porządnie - przyda się...

      Usuń
  4. 1.Dialogi z *w środku bardzo interesujące. Czyta się jak chińszczyznę.
    2. Drugiej części nie kapuję, bo z opowiadania przechodzisz w dramat (didaskalia, podział na role itp.)
    3. Twoja muzyka wdarła mi się w Nirvanę!!! Naprawdę wszyscy czytelnicy muszą słuchać tego co autor?
    4. Wykorzystanie zdjęcia zamiast opisu- typowy pomysł dziecka 21 wieku. Po co wysilać umysł, skoro można wpisać w google?
    Ogólnie wszystko to bardzo poplątane.

    OdpowiedzUsuń