piątek, 24 maja 2013

Rozdział 3: " Nie, wiesz! Wyobrażałam sobie, że wszyscy to My Little Pony!"

No po wielkich mękach i torturach upragniony rozdział 3!
Kuro: Mi się nie podoba.
Okrutna!
Kuro: Być może,
Dobra dość! Za chwilę zmieni się to w "Śluby Panieńskie:.
Kuro: O nie tylko nie ta szmira!
Masz coś do nich?!
Kurp: Dobra, dobra. Zapraszamy na rozdział nr 3!


-Erza mam małe pytanko...- mówię.
-Jakie?
-Na cholerę ci tyle bagażu?!
-Muszę być przygotowana na każdą okazję.
-Założę się, że gdzieś tam masz całe domowe wyposażenie łącznie z samochodem!
-No wiesz! Przeceniasz mnie! Samochodu to ja nie mam!
Moja mina WTF  mówi sama przez się. Jesteśmy nie daleko gildii.
-Gray, a ty co? Języka w gębie zapomniałeś czy jak?- wcześniej taki wyszczekany, a teraz cicho jak mnich w klasztorze.
-Nie. Po prostu zamyśliłem się...
Nie komentuje. Już widzę znak Fairy Tail. Mam ochotę rzucić się do ucieczki, ale wiem, że po pierwsze te dwie szalone wróżki od razu mnie złapią, a po drugie to małe czarne stworzenie na moim ramieniu wydłubie mi oczy jeśli spróbuję. Chłopak już w samych gaciach (jak on to zrobił O_O) kopie drzwi i  wrzeszczy:
-Wróciliśmy!
- Co się wydzierasz miętówo?! Nikt na ciebie nie czekał!- różowo włosy ma płuca to muszę oddać.
-Coś mówiłeś kuchenko?!
-Chcesz się bić debilu?!
-Z tobą zawsze idioto!- i już zaczyna się rozróba totalna.
Nic się nie zmienili przez te 10 lat. Nikt mnie nie poznaje. Nikt oprócz mistrza. Posyła mi uśmiech.
-Witamy ponownie w Fairy Tail!!- zatrzymuje wzrok na moich piersiach. Teraz to się wpieniłam.
-Czy podstawą gildii są sami starzy zboczeńcy?
-A czego się spodziewałaś? Że faceci to idealne kopie Jezusa Chrystusa syna bożego, a dziewczyny Marii Magdaleny wiecznej dziewicy?- pyta blondyn z blizną na oku.
-Nie, wiesz! Wyobrażałam sobie, że wszyscy to My Little Pony!- odpowiadam.
-Uuu mała dziewczynka myśli, że jest fajna!
-Uuuu mały chłopczyk wcieka się bo ktoś potrafi mu odpyskować! Idź wypłacz się w podusie!- wkurza mnie ten gościu. Jakiś taki nie dorozwój.
-Co myślisz, że jesteś twarda?
-Na pewno twardsza od ciebie, ty dupo wołowa!
Gostek wkurza się i posyła w moją stronę kilka błyskawic. Gdy już mają we mnie uderzyć sprawiam, że rozpływają się.
-Nie powinieneś tego robić- w moich oczach błyska czerń i ciemne macki oplatają ciało chłopaka- Przeprosisz czy wolisz zginąć?
- Nigdy nie przeproszę!- macki zaciskają się coraz bardziej- Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
-Wystarczy- Staruszek kładzie mi dłoń na ramieniu.
Po chwili blondyn jest wolny.
-Ty... Ty... Ty dziwko!- krzyczy.
Podchodzę do niego i zaczynam szeptać:
-Radzę ci ze mną nie zadzierać Luxus bo może się stać coś strasznego.
-Skąd znasz moje imię?- jego przerażony wyraz rozbawia mnie.
Robię minę al'an Sebastian Michaelis i mówię:
-Ciiii.... To będzie nasz sekret- i idę do baru.
                                                   

Rozdział dedykuję Yoruichi Yo^^
 

3 komentarze:

  1. Japę ciesze, ale jak. Dostałam pierwszy rozdział dla mnie dedykowany. Jejciu. A co do rozdzialiku kochana. ZAJEBISTY!!!! Bardzo dobrze że pokazała na co ją stać. BU ha ha. Laxus cieniasie :P bu ha ha :D nadal japę cieszę. :D ciekawe co będzie dalej. Małe zadziorne stworzonko, czarne macki. Hym myślę, myślę i nic nie mogę wymyśle co do tej bohaterki, ale wiem że niezły zamęt wprowadzi.
    MASĘ WENY ŻYCZĘ ^.^
    POZDROWIONKA ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha xD
    Postać mega! Cięty język - to lubię ^^
    I w końcu byś przedstawiła tą bohaterkę, bo mnie tak ciekawość zżera, że o niczym innym nie myślę ^^
    Nie bądź żyła - przedstaw ją :P

    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział i cóż.. dziękuję za odwiedziny na moim blogu ^^

    Dużo weny i czasu!
    Buźka ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, super, suuuper ! Ciekawi mnie, kim jest ta postać. *.* Czekam na ciąg dalszy ! Weny życzę ! :33

    OdpowiedzUsuń