wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział 2 "Nie znam cię ty cholerny ekshibicjonisto!!!"

Wiem często te rozdziały dodaje...
Kuro: Chociaż i tak tego nie czyta, ale  ok...
Myślisz, że ja o tym nie wiem?! (wpada w histerię)
Kuro: (obejmuje ją) No już. Ciiii... Będzie dobrze.
(odsuwa od siebie dziewczynę) Kim jesteś i co zrobiłaś z Kuro?!
Kuro: To już troskliwym być nie można?!
Nie ty!!!!! No już nie przeciągając... Panie i Panowie! Katecheci! ZiemniaGu! I inne ssaki! Oto rozdział 2!!!!!!!!!!
                                                                     ***

10 lat później...

-Hibiki!!!! Zostaw mnie do cholery!!!-wrzeszczę.
-Ale skarbie! Ja ciebie kocham!-mówi.
-Patrz, a ja ciebie nie!
-Ranisz moje serce!
-Za chwilę zranię ci twoją twarz jak się nie odwalisz!
-Moje życie bez ciebie nie ma sensu!
-A moje bez ciebie ma!
-Ej! Co tu się dzieje?-jakaś czerwonowłosa baba się wtrąca.
-To nie twoja sprawa- odpowiada mój koszmar.
-Może ci pomóc?-zwraca się do mnie.
-Jeśli dasz radę zmieść go z powierzchni ziemi nie brudząc moich nowych butów... To tak!- "banan" na mojej twarzy jest godny psychopaty- Hibiki przestań ślinić mi się na ramię!!!!!- i sprzedaję mu pięknego prawego sierpowego tak, że leci na najbliższą ścianę.
-Nieźle. Jestem Erza- wyciąga do mnie dłoń.
Zamieram. "Fairy Tail" słyszę jakiś szept w mojej głowie.
-Muszę iść...- zaczynam mówić.
-Tytania z kim ty gad... Niemożliwe- mag lodu patrzy na mnie z otwartą gębą.
-Kim...- muszę kłamać.
-Tylko nie mów, że nas nie znasz- przerywa mi.
-Nie znam cię ty cholerny ekshibicjonisto!!!!!!!!-krzyczę.
-Gdy ostatnio się widzieliśmy byłaś mniej rozmowna.
-Nie było żadnego ostatniego razu!
-Zamierzać wstąpić do gildii ?- pyta Erza.
-W twoich snach- syczę.
-To ja chyba śnię na jawie- odpowiada Gray.
-Czy ja zawszę muszę trafiać na debili?-pytam.
-To idziesz z nami czy nie?
Rozglądam się. Widzę, że mój prześladowca powoli odzyskuje przytomność.
-Dobra! Wszędzie jest dobrze byle dalej od niego!- pokazuje na członka Blue Pegasus.
-To idziemy!!!!!!!-  oni chyba nie potrafią mówić cicho.
-Tylko dwie sprawy- mówię- Sprawa nr 1: Gray załóż jakieś ubranie do cholery!!!
-Tak jest generale!- salutuje i idzie znaleźć ciuchy.
-Sprawa nr 2: Macie w gildii lody czekoladowe?
-Tak.
-A żelki?
-Tak...
-A czekoladę?
-Tak, a co?- pyta Erza.
-Bo bez nich mój żywot nie ma sensu!!!!
Czerwono włosa przejeżdża ręką po twarzy. Raven spokojnie siada na moim ramieniu.
-Gdzieś ty cholero jedna była?!- wrzeszczę.
Nie odpowiada. Uspokajam się. Ruszamy w kierunku Magnolii. Mam tylko nadzieję, że nie będą mnie tam za bardzo wkurzać...
                                                             

1 komentarz:

  1. Wow Wow wow wow wow,
    OK gdzie dalej!!!!!
    Ja chce dalej!!!!
    Co to ma niby być!!!!???
    Jak się nazywa ta laska mini wersja Erzy!!! Choć chyba Maxi!!!
    Ja cie proszę powiadom mnie jak się nowy rozdział pojawi.
    Błagam cię!!!
    Ja chce nowy rozdział!!
    Pozdrowionka ^.^

    OdpowiedzUsuń