No i nowy rozdzialik gotowy!
Kuro: Nie ciesz się tak. Przyprawiasz mnie o mdłości.
No wiesz. Obrażam się na ciebie.
Kuro: Gloria! Wreszcie cisza i spokój!
Ranisz mnie pchło czekoladowa!
Kuro: Pchło czekoladowa? (mina WTF)
No... Ty się nie znasz! Zapraszam również do zakładki "Bohaterowie". Takie na szybko opisy może później poprawię. Ale na razie musi wystarczyć. Nie przeciągając... Panie i Panowie! Rozdział 4!!!!
-Kuro!- "banan" z twarzy Miry nie schodzi nawet na sekundę- Gdzie chcesz mieć znak gildii?
Od razu odsłaniam szyję.
-I gotowe!
Patrzy mi w oczy. Wiem co widzi. Zamiast źrenic mam znaki Fairy Tail.
-Co do...
-Ciii... To będzie nasz sekret - kąciki moich ust unoszą się lekko ku górze. Ona odpowiada mi oszałamiającym uśmiechem.
-Chcesz coś do jedzenia?
-Może.... Już wiem! Lody!!
Po chwili zajadam się czekoladowym przysmakiem.
-Może opowiesz nam coś o sobie?
-Nie- nie lubię opowiadać o sobie. Nie ma nic ciekawego. A szczególnie, że sama nic o sobie nie wiem.
-Ale dlaczego? Jesteśmy twoimi nakama- zbyt naciska.
-Bo nie- syczę i odchodzę z pucharkiem do stolika.
-Nie musiałaś być taka oschła. Ona chciała być twoim wsparciem- dopiero teraz się odezwał! Co za wredota.
-Wsparciem, sramciem. Nie potrzebuję czegoś lub kogoś takiego- odpowiadam.
- Jeszcze to odszczekasz. Zobaczysz.
-Wypraszam sobie. Psem nie jestem.
Nagle Natsu podchodzi do mnie i wrzeszczy:
-Walcz ze mną!!!
-Nie- odpowiadam spokojnie.
-Dlaczego?!
-Bo nie mam ochoty.
-WALCZ!!!-i wali pięścią w stół przy okazji strącając moje lody!
-Nie żyjesz podróbo jaszczurki!
-Nie jestem żadną jasz...- nie dokańcza. Przeszkadzają mu w tym włócznie. Już mają przebić jego ciało, gdy czuję jak dostaję w twarz. (dop. od aut. I cała taka rozróba o lody?! Boję się!) Mój wzrok zwraca się na winowajcę. To Raven. W swojej ludzkiej postaci.
-Opanuj się bo inaczej kogoś zabijesz.
Patrzę na Natsu nadal unieruchomionego przez broń. W niecałą sekundę chłopak jest wolny.
-Ja... Ja.... Gomen- jąkam się i uciekam z gildii.
~~Punkt widzenia Ravena~~
Zawsze była nerwowa. Ale to nie tylko jej wina. Natsu mógłby czasami przyjąć odmowę. Rozglądam się po gildii. Wszystkie dziewczyna patrzą na mnie z otwartymi ustami. No tak! Przecież nie wiedziały, że jestem facetem! Posyłam im delikatny uśmiech. Ciche westchnięcia wyrwały im się z ust.
-Gdzie ona poszła?- pyta mnie Gray już bez koszulki. I ona mi powie, że nie jest seksowny!
-Zapewne zapalić bo trawkę zostawiła w chacie-odpowiadam beznamiętnie.
-Może powinniśmy jej poszukać?- on chyba naprawdę się o nią martwi.
-Dajmy jej trochę czasu.
-Jesteście razem?-pyta Strauss.
-Nie. Jesteśmy jak rodzina. Ona jest moją słodką One-chan- mówię z delikatnym uśmiechem.
Fullbuster nie mogąc wytrzymać wychodzi z gildii. Pewnie poszedł jej szukać. Czuję chemię..... Nie. Nie taką jak Domestos. No nic. Rano poszukam tej chodzącej cholery.
~~Punkt widzenia Kuro~~
Cholera! Że też musiałam cierpliwość odziedziczyć po ojcu! Siedzę na dachu jakiegoś domu. Wypaliłam połowę paczki papierosów. Jest pełnia. Wiem, że mama na mnie patrzy. Czuję jej smutek.
-Tak. Patrz jak twoja "córeczka" się truje- mówię szeptem.
Zaczyna padać deszcz.
-Teraz ci się na płacz zebrało?! Wiem, że i tak mnie nie kochałaś!
Pada coraz mocniej. Kładę się powoli i zasypiam. Ostatnie co widzę jej twarz odbitą na tarczy księżyca. Ma taki sam wyraz smutku, jak wtedy, gdy upadałam.
Rozdział dedykuję: Yoruichi Yo, Animka-chan i Kala-chan! Wasze komentarze dały mi wenę na ten rozdział. Domo arigato ^^
"-Może opowiesz nam coś o sobie?-Nie"^^ Kocham!! Nie ma to jak szczerość;)) Japa mi się cieszy xDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo weny~~~
PS Dziękuję za twój komentarz. Bardzo mnie ucieszył;)
Czytam na komórce i jestem kuro zaintrygowana. Chodz ze mna na szlugi i wodke., a potem sobie facetów wybierzemy na noc :-) jak ja j uz cie lubię. Dziekuje za dedykacje rozdzialik jak zwykle wspanialy.eh juz nie moge sie doczekać
OdpowiedzUsuń"Czuję chemię..Nie,nie taką jak domestos" Padłam i nie wstanę~nya xD
OdpowiedzUsuńRyu: Ty weź się ogrnij!
Zamknij ryj kocia mędo~nya! Ryby nie dostaniesz~nya!
Ryu: Aye,aye *wychodzi z pokoju ciągnąc za sobą rybkę*
Ryu,bo obiadu nie będzie! Ech..w każdym razie weny życzę i rozdział niech szybko będzie!
Pozdrawiam!
Neko-chan i Ryu~
Ruby, Yoruichi Yo, Neko-chan... (powoli zaczyna płakać)
OdpowiedzUsuńKuro: No nie! O co znowu ryczysz?!
Bo... Bo... Jestem taka szczęśliwa! Takie miłe słowa! I to skierowane do mnie!
Kuro: Tak wiem, że to rzadkość, ale błagam nie chcę się utopić! Nie ważne czy przez łzy smutku, czy szczęścia! Chcę żyć!
Dobra nie dramatyzuj! Dziękuję wam bardzo! Być może jutro następny rozdział! Buziaczki^^
Nie płacz bo, Ruby też będzie płakać T.T! (OMG, zaczynam gadać jak Juvia. To zły znak). Ach, czekam na następny rozdział!
UsuńPS Jak ogarnę blogspota to dodam cię do linków;))
Arigato Ruby
OdpowiedzUsuńZaczepisty rozdział! Kocham główną bohaterkę,jej cięty język i tą bezpośredniość ^^
OdpowiedzUsuńAki: Masz się czym jarać -,-
Szczym ryj!! Czy ty nie rozumiesz, jakie tu się cudo tworzy!?
Aki: Wiesz, twoje podejście do tego mnie nie interesuje!
Wiesz co (chlip,chlip) jesteś wredny!!!!
Aki: N-no weź nie płacz...Bloga zalejesz i mnie utopisz.
Ale jesteś wredny i nie fascynujesz sie blogieeem :'(
Aki: Ok kurrrr...Masz zarąbisty blog,Mam nadzieje że szybko dodasz następny wpis (szczerzy morde)
Nooo ^^ grzeczny chłopak (głaszcze go po łbie z bananem na gębie ) Ale nic,nie będziemy tu zanudzać. Weny Weny i jeszcze coś miałam powiedzieć ale co to było...?
Aki:Weny?
Tak,tak !! Weny jeszcze raz! Czekam na następny rozdział i nie ma że boli tylko piszesz!!! Bay,bay :**