-A jak!- podaje mi beczkę piwa.- Zdrowie Levy i Gajeela!
Wypijamy naraz cały alkohol.
-Chlejecie i to beze mnie?- Cana wydaje się być lekko obrażona.
-Cana słońce! Świętujemy!- wchodzę na stół.- Eric zapodaj coś!
Eric wzdycha i idzie na scenę. Oczywiście po drodze zabiera Himei i Shun'a.
-Jakieś specjalne życzenia, księżniczko?- pyta z zawadiackim uśmiechem brunet.
-Hmmmm.... Himei nasza ulubiona piosenka plose- mówię do niej jak pięciolatka.
-Ok, ok- mruczy dziewczyna i na scenie pojawiają się instrumenty.
Po chwili już grają pierwsze nuty. Wciąga Mirę na stołu i zaczynamy tańczyć.
-I'm awake I'm alive
Now I know what I believe inside
Now it's my time
I'll do what I want cause this is my life
Here (right here), right now (right now)
I'll stand my ground and never back down
I know what I believe inside
I'm awake and I'm alive!- śpiewam razem z Shun'em.
I'm awake and I'm alive!- śpiewam razem z Shun'em.
Kocham tą piosenkę. Niestety kończy się równie szybko jak zaczęła.
-Miruś więcej alkoholu! Impreza na cześć nowej pary- Levy i Gajeel'a!- krzyczę akurat jak oni wchodzą.
-Co?- niebiesko włosa rumieni się szybko.
-Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!- woła Mira i przynosi litry piwa, wina, sake i innych dziwnych alkoholów.
-To jak?- podchodzę do nich i zarzucam ręce na ramiona.- Kiedy ślub?
-Co?!- wrzeszczy czerwona jak burak Levy.
-Za chwilę ona przez ciebie zejdzie na zawał chochliku- syczy do mnie *też lekko zaczerwieniony!* Gajeel.
-Jak to jakaś tajemnica to trudno. I nie chochliku ty łososiowa dupo!- odchodzę od nich i biorę więcej piwa.
Cała gildia pije, śmieje się i oczywiście w tym momencie musi się zacząć bójka! A jak!
-Natsu i Gray!- wrzeszczę.- Spokój do cholery!!!
I obrywam kuflem od piwa. Każdy patrzy na mnie i spodziewa się wybuchu. Podchodzę do nich z uśmiechem seryjnego zabójcy.
-Dragneelll~! Fullbusterrr~~!- przeciągam słodko i wyciągam ich za kłaki z gildii.- Jakieś ostatnie słowa za nim spotkacie się ze Śmiercią?
-Nie zabijaj! Przepraszamy!- krzyczą razem.- Zrobimy dla ciebie wszystko!
-Hmmm... Dobrze. Więc wasze zadanie to...
~5 minut później~
-Natsu! Gdzie moje winogrono?!- wrzeszczę.
-Już o pani!- podbiega do mnie przerażony z kiścią winogron i zaczyna mnie karmić.
-Gray! Gorąco mi!
-Tak jest!- tworzy lodowy wiatrak.
Cała gildia krztusi się ze śmiechu.
-WIĘCEJ ALKOHOLU!
-Hai!
~3 godziny później~
~Punkt widzenia Gray'a~
To drugi raz widzę Kuro pijaną.
-Czy ta zwykła kózka z bródką może zostać prostytutką? Owszem, owszem czemu nie! Kozie też należy się!- śpiewa.
-Chodź Kuro- mówię do niej.- Idziemy do domu.
-Dobrze babciu- wstaje i idzie lekko się chwiejąc.- Na razie wy moje kózki!
Idę obok niej gotowy by ją złapać.
-Wiesz babciu... Ostatnio poznałam takiego chłopaka- zaczyna do mnie mówić. Ona chyba naprawdę mnie nie rozpoznaje!- Jest miły, kochany i opiekuńczy. Ale chyba widzi we mnie tylko przyjaciółkę.
Powoli dochodzimy do jej domu. Jakiego chłopaka?! Czy ona nie widzi tego co do niej czuję?! Nagle Kuro przewraca się. Szybko łapię ją i zanoszę do jej pokoju. Kładę na jej łóżku i szczelnie opatulam kołdrą. Całuję ją w czoło i mówię:
-Kocham cię Kuro- i wychodzę z jej pokoju.
~Punkt widzenia osoby trzeciej~
Na gałęzi przy oknie blondwłosej siedzi jakaś osoba w czarnym płaszczu. Obserwuje całą sytuacje. Zaczyna się śmiać.
-No Księżniczko! Nie słuchałaś mnie. Teraz będę śmiał się z twego nieszczęścia. Umrzesz ty i twój ukochany- wchodzi po cichu do jej pokoju i gładzi ją po policzku.- Jam jest sprawcą twego nieszczęścia- szepcze jej do ucha.- Już niedługo Księżniczko. Klątwa się dokona.
Nieznajomy znika w ciemności nocy. W lesie słychać tylko pohukiwanie sów i śmiech żądny krwi. Śmiech mordercy.
I chciałam wrócić z przytupem, a tu dupa! Rozdział mi się nie podoba Kochani ja się dla was starałam go napisać, ale.. *zaczyna płakać*
Kuro: No już słońce *przytula ją* Rozdział nie jest taki zły, no...
Dupa! Przepraszam was kochani! Co do następnego rozdziału... Nie mam pojęcia kiedy będzie.
Kuro: Wróciłyśmy i jak na razie nie mamy zamiaru was opuszczać.
Razem: Do następnego rozdziału!
Dobra, zaczynam opierzać !
OdpowiedzUsuńPo pierwsze... Rozdział jest zaje, a nie do dupy !
Uśmiałam się jak cholera ! XD I o to właśnie chodzi !
Po drugie... Kuro ma rację ! Posłuchałabyś jej czasem !
Po trzecie... No i co, że krótkie ! x-o :D
Rin : Nie bulwersuj się tak.
No, nie, jak nie Laxus, to kurde ten dureń mi się wcina w komentarz ! Co za głupki. -.-
Rin & Laxus : Nie jestem głupkiem.
Siedźcie cicho ! Bo zadźgam... nożyczkami ! XD
Wracając do rozdziału... Jeszcze raz powiesz, że do dupy to cię normalnie zacznę torturować *chytry uśmieszek*.
Laxus : Czemu ty dzisiaj łazisz raz wkurzona, a raz prawie płacząca...?
Rin : Spałeś, wiec nie wiesz, że Shina marudziła, że nie ma ani jednego plakatu z jej ulubionego zespołu. To była totalna masakra...
Siedźcie cicho, mówiłam już coś ! *bierze nożyczki*
Rin & Laxus : Aye sir !
No, więc... Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością !
A co, do tej piosenki to tez ją uwielbiam ! *.*
Kuro mamy tyle wspólnego... xD
Dobra, wracając... !
Laxus *szepcze do Rin'a* : Po co tyle wykrzykników ?
Rin *szepcze* : A, bo ja wiem...
Słyszę !!!
No, wiec rozdział fajny, jak już kilka razy wspomniałam...
Ech, tak to jest jak ma się załamkę i brak weny na komentarze O: xDD
Pozdrawiamy i życzymy weny !
~Shina & Rin & Laxus
Ale mi długi komentarz wyszedł... ale połowa nie na temat xD
UsuńRozdział super!Żadne do dupy ><
OdpowiedzUsuńItai: Kuro skarbie! Weź jej w trzeb porządnie żeby się zamknęła ><
Właśnie!NIe mogę!Śmiałam sie jak głupia.
Hikaru: Ty tak zawsze masz.
Zamknij twarz nie do gwałcie!Ja chce więcej rozdziałów ><
Itai: Masz racje ><
Hikaru: Baby..
DarkHappy & Itai: Morda niedojebie!
Hikaru: Hai,hai.
Więc...
Razem: Do następnego i życzymy weny!
Świetne, super i wgl takie fajne XD Uśmiałam się xD I ciekawe *.* Ktoś chce zepsuć szczęście... Ojej ojej ojej. XD To pewnie Lissana XD
OdpowiedzUsuńNatsu: *podpala pięść* Coś powiedziała o Lissanie?
*wyciąga patelnię* Masz jakiś problem *mruży oczy*
Natsu: Tak, mam!
Dajesz, mały! XD
Natsu: *Rzuca się na Aiko z pięścią*
*Powala Natsu ciosem w łeb*
Natsu: *R.I.P.*
A więc wracając, jak ten dureń mi już nie przeszkadza...
Natsu: Słyszałem!!
MIAŁEŚ ZGONOWAĆ ! A teraz cicho! Gray wyznał miłość Kuro, co z tego, że ona była pijana? :D I Tak suuuper ;3 Chyba nie mam co ci pisać bo to było zbyt zayebiste, aby robić niepotrzebny spam xD
Oficjalny koniec spamu.
Wstać, ukłon... *nadlatuje Happy*
Aiko & Happy: Aye sir!
~~Pozdrawiamy i ślemy wenę - Aiko & Zgonujący Natsu + Happy